Tiznit okazał się być małą, brzydką mediną podobną do wszystkich. Być może gdzieś tam sprzedają srebro być może jakieś lepsze, ale przyczepił się do mnie jakiś lokals i wszędzie gdzie mnie oprowadzał. Było ... tak sobie. Zabawnie było trafić do sklepu w którym przed trzema laty kupiłem nóż z pochwą ze skóry wężą, i zobaczyć takie same noże w swoim "naturalnym" środowisku. Byłem tylko przejazdem, więc może nie poczułem klimatu, a może trzeba było do sidi ifni/legziry cisnąć?