Geoblog.pl    BorsukWro    Podróże    Jammu&Kashmir    Leh-Turtuk (Turtok?)
Zwiń mapę
2011
28
lip

Leh-Turtuk (Turtok?)

 
Indie
Indie, Turtuk
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2480 km
 
Granice wytrzymałości sprawdzam raz jeszcze - jeep i Khardung la, najwyższa droga samochodowa na świecie. Na górze zimno, ledwo się poruszę, zaraz łapię zadyszkę, ale fajnie jest być na najwyższej drodze na świecie. Fajka w takim miejscu bezcenna - palenie albo życie, wybór należy do ciebie, te akurat słowa tam wydają się na miejscu. Z Khardung-la zjazd w dół, kosmiczne krajobrazy, kamienie i pył będą już towarzyszyć do końca dnia. Dojeżdżamy do klasztoru w Diskit, pomimo trójki osób z naszego jeepa czułem się jakby w całym klasztorze byłem tylko ja i mnisi. Klasztor znów naładował mnie energią, jakoś dałem radę kolejne 70km zrobić w "dwie" (bliżej trzech) godzin. Za khardung-la wjechaliśmy w dolinę Nubry (Nubra Valley) - w sumie rzeka na dole nazywała się Shey, ale niech im będzie że wyglądała całkiem jak Nubra. Od zawsze turyści mogli dotrzeć tylko do Hunder, potem była strefa buforowa przy granicy z Pakistanem. W tym roku teren ten stał się dostępny dla białasów - miejsce nieopisane w Lonely Planet, miejsce w którym było tak mało osób. Jazda tam "dwie" godziny jest dość trudna - im dalej od ostatniego cywilizowanego Hunder, tym trudniej uwierzyć że tam jeszcze jest jakaś cywilizacja. Góry po bokach, rzeka i droga na środku. Niby tylko 70km od "cywilizowanego" Hunder, ale dla większości z ludzi tam mieszkających to równie dobrze może być 7000km - jedynie dostawy paczkowanego jedzenia z Leh wiążą ich z tym miastem. Im nawet wszystko jedno czy są w Indiach czy w Pakistanie = zresztą w latach 70 byli właśnie pakistańczykami :)

Jedziemy jeepem, ulica, po bokach jeden czy dwa guesthouse'y, myślę sobie, mała mieścina, po zjedzeniu w restauracji (ok, zbyt szumna nazwa, w menu dal, fried rice i chowmein) schodzi się pół wioski, jakieś bahory zabierają nasze rzeczy z jeepa i zamiast do jednego z GH na dole zaczynają się wspinać po jakichś schodach. Okazuje się że wieś z ulicami szerokości samochodu czy rikszy to europejski wynalazek, po wspięciu się na górę idę chodnikiem szerokości 70cm-1m, po bokach albo strumyki albo pola albo lepianki - jest fajnie. Spotykani ludzie są tak blisko że każdemu i każdy mówi dżulej (tutejszy odpowiednik hello, czy namaste) albo heloł.

GH za 500 rupee ma wspólna lazienke na 6 pokoi i klęczącą toaletę. O ciepłej wodzie z kranu mam zapomnieć, właściciel przyniesie gorące wiadra. Prąd rząd Indii włącza tylko 19-23. Wyłążę na główną "ulicę", dzieciaki same się pchają pod obiektyw. Na przejściu tej szerokości ciężko psychicznie wytrzymać i nie powiedzieć hello do każdego z mijanych wieśniaków. Aha, ludzie tutaj to już nie hindusi, podobno są to Balti people - todo zbadać co to takiego owe Balti ;)

Miasteczko zostaje wpisane na listę moich życiowych WOW
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (57)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2012-02-24 11:25
Ależ suche i surowe te góry....na swój sposób piekne, ale.......
 
borsuk
borsuk - 2012-02-24 17:42
Sucho - bardzo sucho, mnóswo pyłu w powietrzu. Gdy po dwóch dniach podróży wyprałem swoją koszulę woda miała dokładnie ten sam kolor jak rzeka
 
 
BorsukWro
Artur W
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 151 wpisów151 13 komentarzy13 1445 zdjęć1445 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
03.08.2014 - 16.08.2014
 
 
14.07.2013 - 26.07.2013