Geoblog.pl    BorsukWro    Podróże    Wietnam (lipiec 2013)    Dubaj, czyli zwiedzanie w 12h
Zwiń mapę
2013
14
lip

Dubaj, czyli zwiedzanie w 12h

 
Zjednoczone Emiraty Arabskie
Zjednoczone Emiraty Arabskie, Dubai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Startujemy z Warszawy - nasz pierwszy przystanek - Dubai.
Emirates podstawia nieco przestarzały (sądząc po wielkości monitorów systemu rozrywki) samolot, większość to hindusi. Syf robią jak to oni tylko potrafią. Emirates ma w ofercie pakiet Dubai Stopover - w jego skład wchodzi wiza, nocleg w hotelu i transport do/z hotelu. Proces rezerwacji tego jest mocno uciążliwy i zajął koło miesiąca (przez polskie biuro Emirates), jednak za około 200zł/os mieliśmy hotel. Wybór Ibisa 25km od lotniska był dobrym pomysłem :)
Spodziewałem się, że w ramach pakietu ktoś z linii lotniczej będzie czekał tuż po wyjściu z samolotu i przeprowadzi nas VIPowską ścieżką. Niestety tylko kolejni pracownicy arabian adventures mówili gdzie iść, jednak trzeba przyznać że wiza itp załatwiona bez żadnego problemu i zbędnego czekania. Wymiana kasy możliwa jest zaraz po wyjściu na halę główną, kantor pobiera prowizję 10%, jednak obok jest maszyna w którą wkłada się USD/EUR i z której wychodzą dirchamy (AED).

Pierwszy szok - zamiast wielkiego autobusu rozwożącego klientów stopover czeka na nas nowiutkie BMW z jasną skórą w środku. Upał z okolic 35-37 stopni bardzo przyjemnie kontrastował z wychłodzonym wnętrzem limuzyny. Jazda do hotelu (Ibis as bashra czy jakoś tak) dostarcza pięknych widoków - miasto wymarłe, mnóstwo wieżowców, ruch pieszy tutaj praktycznie nie istnieje. W recepcji hotelu spotykamy pracującą tam Agnieszkę, i już się robi jak w domu. Pokój strasznawy, śmierdzi pleśnią, bywaliśmy jednak w gorszych, no i nie mieliśmy planów za dużo spać tej nocy :)

Taksówkarze pod hotelem niechętni do wynajmu na godziny, każde taksi ma w środku urządzenie rejestrujące kursy, połączone z centralą, w razie jazdy bez tego policja lepi wysokie mandaty.
Taksiarz nawet coś po angielsku duka, bierzmy go na zasadzie "aż nam kasy starczy" i jedziemy. Mimo, że jest po 23 ruch spory, ramadan w pełni, więc miasto dopiero wieczorami ożywa. Na pierwszy ogień miał być pobliski mall of emirates, chcieliśmy zobaczyć stok narciarski, jednak kilku taksiarzy nas zniechęca, że już zamknięte. Hotel Burj al arab - zakaz wjazdu przez bramę dla nie zameldowanych gości. Kawałek na wschód jest publiczna plaża i nightclub z których można porobić ładne zdjęcia. Dalej jedziemy pod Burj Khalifa - aktualnie najwyższy budynek na świecie (ca 900m wysokości). Na burj khalifa jest taras widokowy, niestety zamknięty już o tej godzinie. Oglądamy, robimy foty, kierujemy się w stronę kilku sky barów, z planem zrobienia zdjęć z wysokości. Niestety nie udaje nam się nawet wpakować do windy - z powodu ramadanu bary te są pozamykane, ochrona nas cofa, a czekający taksiarz z tykającym licznikiem stanowił dodatkową motywację do pośpiechu. Pod burj khalifa największa fontanna świata - aktualnie w remoncie. W ogóle wydaje się że Dubai drwi i kpi ze światowego kryzysu - wszędzie coś się buduje, remontuje, poprawia, rozwija i ulepsza. Wracamy w okolice Dubai Marina - jeziorko, dookoła na pierwszym planie restauracje, na drugim przepiękna panorama wieżowców. Jeśli ktoś ma mało czasu a chce zobaczyć piękną panoramę miasta, to właśnie tu powinien się udać. W sumie z taxi zrobiliśmy 65km, kosztowało to około 60USD, zajęło 2-3h, moim zdaniem warto.Spać idziemy koło 3, o 5:30 pobudka, znów pakujemy do limuzyny podstawionej przez Emirates (niestety tym razem volvo) i pędem na lotnisko.

Od ostatniego pobytu w Dubaju dobudowali nowy terminal, dotarcie z departures do naszych bramek odlotów to 40min spaceru!
Do Sajgonu (Ho chi Mingh City, czyli HCMC) lecimy Boeingiem 777-300, jak to w Emirates masa napojów, paskudne jedzenie, całkiem jednak wygodne fotele i nowoczesne systemy rozrywki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
BorsukWro
Artur W
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 151 wpisów151 13 komentarzy13 1445 zdjęć1445 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
03.08.2014 - 16.08.2014
 
 
14.07.2013 - 26.07.2013