Geoblog.pl    BorsukWro    Podróże    Etiopia ekspresem (10dni) - styczeń/luty 2013    Turmi - Omorate
Zwiń mapę
2013
04
lut

Turmi - Omorate

 
Etiopia
Etiopia, Omorate
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 600 km
 
Wstajemy bladym świtem o 6:30. Śniadanie ekpresem, Messai nas pogania, bo dzień zapowia się na długi. Robimy 75km szutrem do Omorate do plemienia Dessenage. Po drodze przegląd fauny buszu - małe jelonki dikdiki, kilka ciekawych ptaków, masa kopców termitów.
Omorate - miasteczko pod granicą z Kenią, dziura zabita dechami budząca jednak dziwne zainteresowanie wśród przemytników z Kenii, do tego kilka przemysłowych plantacji kukurydzy i oleju palmowego. Do kompletu dodajmy most, który budowali kilka lat, po czym jak już go kładli między brzegami, to dźwig się połamał, most poszedł do wody i nadal nie ma połączenia obu brzegów rzeki Omo. Nowy most znów budują, a jak już powstanie będą mieli drugie połączenie drogowe z Kenią, co zmieni tę zapadłą dziurę w coś więcej niż ostatnie miasto Etiopii.
Oczywiście Mesai zrzuca nas w jakimś hotelu, zwiedzanie tylko z lokalnym przewodnikiem, najdroższym, bo 300br. Idziemy do rzeki a tam tekst Lucy "chyba k* żartujesz" na widok łódeczek dłubanych w pniaku drzewa. Pniak jak pniak, dociążony dwoma białasami, przewodnikiem i wioślarzem zachowuje się stabilnie, kosztuje jednak aż 200br.Sama wioska to taki Madmax+Fallout (postnuklearne film i gra komputerowa) - domy budowane z gałęzi, kawałków blachy, skóry i co tam jeszcze się dało znaleźć na pustyni. Dodajmy piasek pod nogami, silny wiatr niosący tumany kurzu i mniej więcej czujecie klimat. Zdjęcia za 2br, przewodnik znów pilnował żeby nie było zbyt natarczywie, żeby było kulturalnie. Zdjęcia budynków wsi za darmo, zdjęcia ludzi po negocjacjach. Wojownicy z kałaszami chcieli 5, wódz chciał 10, zapłaciłem, pocykałem. Zabawne było obserwować wodza biorącego ode mnie poszarpane, brudne banknoty i tłumaczącego babom w wiosce, że banknoty te nadają się do płacenia i nie powinny mi odmawiać ich przyjęcia.
Wracając, w sumie za uśmiechy i drobiazgi udało się wycyganić kilka innych fotek, dużo prawdziwszych. Jeszcze tylko wydrążony pniak, kawa na pożegnanie pakujemy do jeepa i jedziemy z powrotem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
BorsukWro
Artur W
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 151 wpisów151 13 komentarzy13 1445 zdjęć1445 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
03.08.2014 - 16.08.2014
 
 
14.07.2013 - 26.07.2013