Geoblog.pl    BorsukWro    Podróże    Etiopia ekspresem (10dni) - styczeń/luty 2013    Jinka - Key Afar - Arba Minch
Zwiń mapę
2013
07
lut

Jinka - Key Afar - Arba Minch

 
Etiopia
Etiopia, Ārba Minch’
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 957 km
 
Z rana bazar w Key Afar - dużo turystow, po Chencha widzę że albo byliśmy za wcześnie rano, albo miejsce to jest zbyt popularne dla turystów. Fajny trarg bydła i kóz – sporo facetów z kolekcją kolorowych spinek na „loku” spuszczonym na czoło. Z bazaru znów do hotelu pod drzewka mango – tym razem aż tam ciasno od jeepów i grup zorganizowanych, widać miejsce popularne i dochodowe. Od czasu do czasu na parking pod hotelem wchodzi hamerka obładowana gałęziami. Postoi w jednym cieniu, postoi w drugim. Jak się upewni że nikt jej nie fotografuje i nie pogania, zadrepcze pod kuchnię, zapyta czy nie ma jakichś resztek, podobnym szlakiem cienia wychodzi i idzie dalej do swojej wsi. Kolorytu hotelowi nadaje pokój no9, w którym to pokoju toaleta jest udostępniona dla gości restauracji. Na łóżku przy poprzednim pobycie gnieździła się kura, dziś w końcu zniosła tam jajko. Cały dzień jedziemy. Temperatura pod 36 stopni, suszarka na II biegu. Po drodze przed Konso prawdziwy bazar – mały postój, na jego środku przecudnie kolorowe stosy wstążek i stoliki z maszynami do szycia na poczekaniu szyjące suknie (czy spódnice).
Wieczorem szwend po arba minch w poszukiwaniu pizzy. Widzieliśmy przecież wielki szyld pizza & burger restaurant! Spotykamy polaków z Rainbow, to druga grupa. Narzekają, że poduszki te ozdobne nie mają poszewek. Sorry.
Kawałek dalej przez drzwi widzimy spory tłum, drepczemy nieśmiało, mówią że wesele, próbują nas wciągnąć do środka. Trochę zawstydzeni, w końcu wracając z pizza restaurant (for pizza please come tomorrow) dajemy się wciągnąć do środka. Żeni się córka właścicieli hotelu, oraz pan contractor (budowlaniec), więc impreza kosztowna. Scenariusz był taki – trzy dni wcześniej rodzina pana młodego urządziła imprezę. Teraz bliska rodzina pani młodej udowadnia im, jak również dalszym krewnym że również umie się zaprezentować. Czyli rodzina pana młodego w sile 10-20 osób siedzi na podwyższeniu, zajadają co tam na stołach. Rodzina pani młodej siedzi jako widownia na dole, jak już tamci się najedzą wstają i wychodzą. Ponieważ jednak ludzie to zamożni, poczęstunek jest dla wszystkich ( i my się załapujemy). Impreza w pełni, Lucy poszła tańczyć lokalny taniec (generalnie należy naśladować pannę młodą, kiwać w charakterystyczny sposób ramionami). Ja zostaję z boczku i konwersuję sobie z : Tym-Który-Nas-Zaprosił – studentem socjologii antropologicznej, posiadaczem sporej wiedzy o plemionach południa., jego ojciec nagle odzywa się po rosyjsku, okazało się, że studiowal logikę w Moskwie. No i na koniec brat naszego hosta nazywany Little Library (mała biblioteka) – lekko autystyczny, strasznie gadatliwy bibliofil, znający książki Kapuścińskiego, próbujący ze mną dyskutować najpierw o dziełach Szekspira, potem schodzący w stronę dzieł niemieckich filozofów na koniec oznajmiający że zbiera informacje dla KGB, a o Mossadzie wie więcej niż jeden ze spotkanych Izraelczyków, będący w rzeczywistości agentem Mossadu. Przyznaje mi w tajemnicy, że gdy chce kogoś zmylić to udaje pomylonego – muszę przyznać że fantastycznie mu to wychodziło, choć tak oczytanego człowieka spotyka się rzadko.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (34)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
BorsukWro
Artur W
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 151 wpisów151 13 komentarzy13 1445 zdjęć1445 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
03.08.2014 - 16.08.2014
 
 
14.07.2013 - 26.07.2013